Jak poradzić sobie ze szkodami po ulewie

Intensywne ulewy połączone często z gradobiciem zdarzają się w naszych szerokościach geograficznych coraz częściej. Oprócz licznych szkód, których ofiarą padają ludzie i mienie, uciążliwym problemem związanym ze zjawiskiem są wylewy wody i podtopienia. Jest to spowodowane tym, że systemy kanalizacyjne nie odprowadzają wystarczająco szybko wzbierającej masy wodnej. Osuszanie po zalaniu jest więc nieodłącznym elementem usuwania powstałych szkód.

Czynność, którą lepiej pozostawić służbom

Woda po pewnym okresie spływa, jednak pozostaje w takich miejscach, jak piwnice i nisko położone obszary. Osuszanie po zalaniu to żmudny, a nierzadko też skomplikowany proces, w który muszą być zaangażowane służby. Wiąże się to przede wszystkim z użyciem specjalistycznego sprzętu, co znacznie skraca czas potrzebny do wykonania zadania.   

Zadanie, jakim jest osuszanie po zalaniu należy podzielić na kilka zasadniczych etapów. W razie braku odpowiednio silnej pompy, która mogłaby sprostać trudnemu zadaniu, należy skorzystać z pomocy strażaków. Zanim przyjadą oni ze sprzętem trzeba zlokalizować najbliższą, drożną studzienkę odpływową lub wybrać miejsce zdolne do przyjęcia większych ilości wypompowywanej wody. Wykonanie tej pracy zajmuje służbom najczęściej kilka godzin, w zależności od rozmiaru zalanego pomieszczenia.  

Udostępnij: